207. RELACJA DIY


Witam Was serdecznie. Przed wczoraj zachęcona rozmową 
mail'ową z Kasią z blogu
postanowiłam rozejżeć się 
za kamieniem winnym u Niemców.
Owy kamień winny jest tajemniczym składnikiem
tzw. bubble bar'ów z Lush.
Wczoraj wyjść nie mogłam, ale dziś miałam trochę czasu.
Czysty kamień winny możemy dostać tylko na Ebay'u.
Na obecną chwilę 1 kg kosztuje 16 GBP.
Drogo jest.
W Polszy tylko jedna firma sprzedaje,ale już zmieszany.
Koszt za 500 g wynosi 28 ZŁ z groszami
plus przesyłka.
Natomiast u Niemców znalazłam w woreczkach 
o gramaturze 21 g.
Za trzy takie woreczki płacimy 1,49 €.
Też drogo.
Postanowiłam zrobić owe bubble bar'y dzisiaj.
Powiem szczerze,że dawno ich nie robiłam.
Poszłam na skróty i zamiast gliceryny użyłam
przeźroczystego żelu pod prysznic.
Zapomniałam,że one zawierają wodę w sobie.
W efekcie musiałam dodać o wiele więcej 
skrobi kukurydzianej niż jest w przepisie.
Użyłam też oleju kokosowego.
Również zamiast SLS użyłam tu
 kwasku cytrynowego.
Oczywiście w odpowiedniej ilości do sody.
Na 1 część sody dajemy 1/2 część kwasku.
Zaznaczam,że przepis nie jest doskonały.
To taka metoda prób i błędów na dzień dzisiejszy.


PRZEPIS :
1 filiżanka sody kuchennej
1 łyżka oleju ( taki jaki chcesz)
1/3 filiżanki skrobii kukurydzianej
1/3 filiżanki kamienia winnego
1 filiżanka SLS
1/3 filiżanki gliceryny
pare kropel olejku eterycznego
kolor




Składniki.


Wygląd w misce.


Teraz suszą się.

U Opy nie mam zbytnich warunków na zabawę z masą,
więc uformowałam byle jakie kulo podobne kształty.
Po wstępnych próbach zaraz po wyrobieniu 
masa dobrze rozpuszczała się w wodzie.
Zapach lawendy przełamałam zapachem cytryny.
Pachnie cudnie.
Jednak muszę zrobić je kolejny raz,tym razem 
trzymając się przepisu i z gliceryną.
Ale to po powrocie do domu. 

Pozdrawiam. 

cathy c.

Komentarze

  1. świetnie to wygląda:) hmmm musze sie dowiedziec czy nie da sie tego kamienia gdzies załatwic taniej ! A ta masa fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochana.Jak dowiesz się gdzie jest taniej to daj cynk. :-) A masa fajna. Tylko muszę ją zrobić w Polszy i dokładnie według przepisu.Lepsza wyjdzie. Pozdrawaim.

      Usuń
    2. zawsze ze drugim razem wychodzi lepiej):)

      Usuń
  2. Ciekawy ten przepis będę musiała rezejrzec się za półproduktami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, fajny pomysł z tym DIY :) Zwłaszcza, jeśli nie ma się dostępu do LUSH ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018