316. BALSAM DO MASAŻU POD PRYSZNIC O ZAPACHU GORĄCEJ CZEKOLADY





Witam Was serdecznie.
Wczoraj idąc za ciosem postanowiłam zrobić jeszcze balsamy pod prysznic. Aura na zewnątrz nam nie sprzyja. Zwłaszcza wieczorem i gdy w kaloryferach równie zimno jak w pomieszczeniu w którym przebywamy.Zdecydowałam się zmieszać parę olei i maseł.
Tak oto powstały małe kosteczki do masażu ciała pod prysznicem.
Produkty jakie wykorzystałam :
olej migdałowy, masło shea i kakaowe oraz  wosk sojowy.
Masła i wosk doprowadziły do stężenia kosteczek,ale nie tyle aby nimi rzucać w ścianę. :) Pod wpływem ciepła rąk lub ciepła naszego ciała po kąpieli rozpuszczają się.



Są na "bogato" i zostawiają lekką oleistą powłoczkę na ciele.
Nie trzeba już ponownie opłukiwać ciała. Należy poczekać,aż owa powłoczka wchłonie się w naszą skórę. Mają kształt babeczek.



Zapachu jakiego użyłam to gorąca czekolada. Nie jest on mdły,ani męczący. Działa otulająco i rozgrzewająco. Zwłaszcza w te zimne dni.

Oczywiście muszę jeszcze trochę nad nimi popracować. 


Pozdrawiam. 


cathy c.

Komentarze

  1. Świetnie się prezentują :) Ja jakoś nie mogę znaleźć czasu żeby spróbować ukręcić takie cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej aż bym zjadła .... mniam mniam .... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Kochana Patko ja mam te same skojarzenia, gdy je wącham. :) A muszę powiedzieć, że na ciele i w całej łazience pachnie cuuudnie. :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Ja chętnie bym przygarnęła taką kosteczkę o zapachu kokosowym lub waniliowym - marzenie *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Moja droga jeszcze trochę. Muszę dopracować parę receptur i zrobić jeszcze mydełka... a wtedy... :-) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Zapach czekolady to jest to co Tygryski bardzo lubią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie podobają mi się takie kosmetyki "zrób to sam" :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Robiłam i świetnie sprawdzają się w trakcie masażu! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmm zapach gorącej czekolady brzmi bardzo, ale to bardzo ciekawie. Aż naszła mnie ochota na taką prawdziwą :) A balsam w formie takich kosteczek naprawdę ślicznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Kochana Joko dziękuje bardzo. Właśnie wypiłam swoją. :-) Pozdrawiam.

      Usuń
  8. na zimne dni taki umilacz kapieli idealny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne umilacze kąpieli a jeszcze pielęgnują i nawilżają skórę :) Używasz jej już po wymyciu żelem? I jak z wydajnością? 1 babeczka na 1 kąpiel?

    Pozdrawiam cieplutko

    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Aniu! :-) Przepraszam, że tak późno odpowiadam. Kochanie na mokre ciało jednak odrobinę bielą i trochę zbyt dużo się osadza na ciele. Najlepiej użyć po wysuszeniu ciała i rozsmarowywać na skórze. Jeśli chodzi o wydajność to spokojnie powinno starczyć na kilka razy. Pozdrawiam serdecznie i ściskam. :-)

      Usuń
  10. Wyglądają jak muffinki, a ja kocham babeczki! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018