537. Z ŻYCIA OPIEKUNKI # 8
Witam Was moje drogie.
Post miał być wczoraj,ale jest dziś. Mój podopieczny zdenerwował mnie do tego stopnia,że do dziś musiałam ochłonąć. Kolejna opowieść o tym jak doprowadzić Kaśkę do "białej gorączki".
Po:
1) Chyba imiona ich wszystkich zaczynają się na literę H. Bez względu na płeć.
2) Czy rano trzeba paradować po korytarzu nago dzień w dzień? I to akurat wtedy kiedy wychodzę ze swego pokoju?
3) Czy trzeba krzyczeć na mnie jeśli delikatnie zwracam uwagę? I do tego podkreślać,że jest się dorosłym, kiedy krzyk potwierdza że się nie jest? ( Zaznaczam,że umysłowo jest zdrowy.)
4) Czy jeśli jestem opiekunką to muszę myć okna? Przecież nie jestem służącą. Od mycia okien jest sprzątaczka. To nie należy do moich obowiązków!!! A jeśli chcesz,żebym to zrobiła to godnie mi zapłać. Nie 5€ za osiem dużych okien!!!
5) Czy jeśli on jada mięso a ja nie, to czy muszę codziennie na obiad jeść ziemniaki z jajkiem? Nie! Jeśli nie lubi papryki a ja tak to znaczy,że nie kupi jej dla mnie? Kosztuje raptem 1,59 € za kg.
6) itp... itd...
Jestem tu dopiero dwa tygodnie,a zdążyłam już pierwszego dnia zauważyć jaki jest uparty. Dobrze,że jeszcze mi zostały 3 tygodnie do powrotu do domu. Od paru dni wiem,że nie wrócę tu.Nikt mnie siłą nie zmusi.
W dniu w którym przyjechałam ... Jeszcze dobrze nie przekroczyłam progu a już się darł,że on płaci za dojazd w "obie strony" tylko 80€... Zostawiłam ten temat na później... Bo nawet gdybym jechała busem to w jedną stronę muszę zapłacić 55€. Czemu mam być stratna???
Czekają mnie jeszcze dwa boje. O pieniądze za powrót do domu i całą wypłatę... Zobaczymy...
Szkoda gadać jacy ludzie są. A mają się za lepszych od nas...
Ile to już wieków???
Pozdrawiam.
cathy c.
3) Czy trzeba krzyczeć na mnie jeśli delikatnie zwracam uwagę? I do tego podkreślać,że jest się dorosłym, kiedy krzyk potwierdza że się nie jest? ( Zaznaczam,że umysłowo jest zdrowy.)
4) Czy jeśli jestem opiekunką to muszę myć okna? Przecież nie jestem służącą. Od mycia okien jest sprzątaczka. To nie należy do moich obowiązków!!! A jeśli chcesz,żebym to zrobiła to godnie mi zapłać. Nie 5€ za osiem dużych okien!!!
5) Czy jeśli on jada mięso a ja nie, to czy muszę codziennie na obiad jeść ziemniaki z jajkiem? Nie! Jeśli nie lubi papryki a ja tak to znaczy,że nie kupi jej dla mnie? Kosztuje raptem 1,59 € za kg.
6) itp... itd...
Jestem tu dopiero dwa tygodnie,a zdążyłam już pierwszego dnia zauważyć jaki jest uparty. Dobrze,że jeszcze mi zostały 3 tygodnie do powrotu do domu. Od paru dni wiem,że nie wrócę tu.Nikt mnie siłą nie zmusi.
W dniu w którym przyjechałam ... Jeszcze dobrze nie przekroczyłam progu a już się darł,że on płaci za dojazd w "obie strony" tylko 80€... Zostawiłam ten temat na później... Bo nawet gdybym jechała busem to w jedną stronę muszę zapłacić 55€. Czemu mam być stratna???
Czekają mnie jeszcze dwa boje. O pieniądze za powrót do domu i całą wypłatę... Zobaczymy...
Szkoda gadać jacy ludzie są. A mają się za lepszych od nas...
Ile to już wieków???
Pozdrawiam.
cathy c.
Niestety tak jest coraz częściej ;(
OdpowiedzUsuńWitaj Justynko! :) Prawda... Trzeba jednak walczyć o swoje... oczywiście grzecznie acz kolwiek skutecznie... :) Pozdrawiam w choróbsku i zdrowia życzę. :)
UsuńMiało być aczkolwiek... ;-)
UsuńTrzymaj sie dzielnie!!
OdpowiedzUsuńWitam Moni! :) Trzymam się i niedaję się!!! Pozdrawiam ciepło.:)
UsuńTu tez miało być nie daję się... Sorki. ;-)
UsuńI o to chodzi! :)
UsuńJuż prawie połowa za tobą.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że bitwy o należne Ci pieniądze nie będzie, oby się opamiętał. Spokojnej pracy życzę.
OdpowiedzUsuńWitam!!! :-) Kochana Mejd mam również nadzieję... Pozdrawiam cieputko. :-)
UsuńTrzymam kciuki żeby czas szybko zleciał, i żeby kwestie finansowo-powrotowe sprawnie się załatwiły.
OdpowiedzUsuńOjj ale ci się trafiło :( Aby szybko czas zleciał , spokojnie i bez dalszych nieprzyjemności. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńBuziak
Kochana Aniu... Dziękuję bardzo i również przesyłam buziaki.:-)
Usuń