550A. Z ŻYCIA OPIEKUNKI # 9 - ABSURDY


Witam po raz kolejny.
Jeśli chodzi o "serię" to dziś będzie o absurdach. Przedstawię Wam tylko trzy, ale powinny ukazywać się co jakiś czas. Mam na myśli absurdy oczywiście.

1) Nie będę komentować tego,iż mój podopieczny pierze wszystkie kolorowe rzeczy razem. Bez względu czy jest to czerwień czy też czerń.W 40 stopniach. Ok. 

Dziś był dzień prania "kolorów". Znajdowały się w nich również wełniane grube skarpety. Znalazły by się cienkie także. Zeszłam na dół do piwnicy(tam znajduje się mała pralnia z prysznicem) wkładam po każdej jednej rzeczy sprawdzając czy czasem  w kieszeniach nie ma "prezentów".
Słyszę,że zaraz będzie do mnie schodził... Krzyczy: " Nie włożyłaś jeszcze prania?" "Właśnie to robię" - odpowiadam. "Tam są rzeczy z wełny, więc musisz dać na 30 stopni..." W tym momencie nie wytrzymałam i podeszłam do schodów i powiedziałam : "Twierdzisz,że ponoć inteligentna jestem... Po drugie jestem gospodynią domowa z długim stażem.Jak chcesz to idź i sprawdź!"  "Nie nie będę.Myślałem,że nie wiesz..." I tu mi ręce opadły! Jestem u niego po raz drugi i mijają razem ponad dwa miesiące. Nie było to moje pierwsze pranie w życiu i u niego.

Poza tym jak stwierdził nie znam się na niemieckich pralkach, bo mam jakąś szajsu wartą polską. Przeszłam trochę tych pralek. Angielskich ,niemieckich, francuskich i polskich także. W większości nie różnią się wiele od siebie. Poza ilością programów, panelem przednim, sposobem zamknięcia bębna i jakością oraz nazwą firmy. Mogę z nim godzinami o nich gadać. No tak, inteligentna to dla niego tylko słowo.

2) Wchodzę wczoraj do jego pokoju po to aby poprawić łóżko po południowej "drzemce" ( wygląda to tak,że leży 15 minut i wstaje bo mu cierpliwości nie starcza). Stoi z nową szczoteczką do zębów w ręce. " Idę zmienić"."A ja poprawić łóżko". I na tym koniec.

Pod wieczór chciałam sprawdzić jak wygląda jego ubikacja (mam w zwyczaju czyścić raz dziennie). Wsio było dobrze,ale pod zlewikiem widzę w małym wiaderku,gdzie znajdują się szmatki i para rękawiczek do sprzątania... Co? Ano szczoteczkę do zębów. Myślałam,iż wrzucił ją tam przez pomyłkę.Biorę i chcę wyrzucić ją kosza,kiedy mnie stopuje i mówi: "Zostaw ją." "Po co ?" - pytam. " Możesz nią wyczyścić to ". I pokazuje mi granicę pomiędzy kranem a zlewem i niby czyści ją. " A nie! Tu jest czysto". "Bo robię to szmatką" - odpowiadam. Mam swoje sposoby po latach sprzątania u innych i w domu. Postanowiłam wyjść i zostawić go z "tą" szczoteczką. Jednak nie dał mi. "A o tu.. Tu! Patrz! Możesz umyć nią te pojemniki"-mówi. Zastanawiam się jakie pojemniki znajdują się pomiędzy wanną a ubikacją. Żadne!!! On dalej pokazuje. Przybliżyłam się. Chodziło mu o pojemniki, ale ... te w ubikacji na kostki zapachowe!!!  Mówi do mnie: " bo wiesz jak wylewasz resztki kawy to one brudzą je i trzeba je myć. Jak byłaś u góry to właśnie je umyłem".
W tym momencie pomyślałam o słynnej fali w wojsku i myciu ubikacji szczoteczkami do zębów. Kompletny absurd!!! "Nie jestem w wojsku,tylko w twoim domu. Jeśli chcesz to sam to rób od czasu do czasu,albo zmieniaj kostki  z plastikiem za każdym razem,gdy się skończy. Wiem,że 'grzecznie' i 'miło' to powiedziałeś. Jednak wykonywanie tej czynności nie dość,że jest absurdalne to w równej mierze upokażające". Odwróciłam się na pięcie i poszłam na górę do siebie.

3) "Czy umyjesz wszystkie okna jeśli kupię Ci tą bluzkę ?" - mówi on. Bluzka kosztowała 23,99€. Dużych okien do mycia było 8. " Nie!"-odpowiadam.
Po dwóch dniach mówi mi,że przyjdzie taka i taka i będzie myć okna. Była, przyszła i umyła. Przy kawie spytałam ile tak na oko kosztuje umycie tylu okien...?  "Za te wszystkie osiem możesz dostać około 80 -90€" "To dużo." "Nie to najniższa cena za tę usługę." Dowiedziałam się już wszystkiego. 
Niemcy wciąż myślą,że jesteśmy zdesperowani i zrobimy wiele za niewiele. 
Absurd bycia członkiem UE i przywilejów z tym związanych!!!

Mam nadzieję,że się uśmiałyście. Ja zamiast reagować nerwami staram się śmiać.


Pozdrawiam.

cathy c.


P.S. W żadnym razie nie narzekam. :-)

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Witam Justyno! :-) Wiesz,wydaje się mu że jeśli ton będzie miły a nie rozkazujący to coś zmienia.Nie!!! Nic nie zmienia! Niestety. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę. :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018