Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

565. ZAKUPY I NOWOŚCI GRUDNIA CZ.II

Obraz
Witam Was serdecznie. Trochę mnie tu nie było. Podróż,święta,rodzina i porządki w szafkach z kosmetykami,które wciąż trwają.W związku z nimi przygotowuję małą niespodziankę. Mam tego trochę za wiele... ale o tym w innym poście już wkrótce. Poza tym jest to ostatni post tego roku.Był jaki był. Tego już nie zmienię.Ukazało się mniej postów niż w zeszłym roku.Brakło czasu i cierpliwości.Przemęczenie i stres też zrobiły swoje... ale o tym też wkrótce w podsumowaniu i postanowieniach blogera na nowy rok. Dziś będzie o zakupach i prezentach. Zaczniemy od tych drugich. Pierwsza paczucha przyszła od Sisi .Przesłana przez Minti Shop. Cudownie zapakowana. Dopracowana w każdym detalu. Oczywiście mnie jeszcze doma nie budiet,więc Małż otwierał na moje życzenie.Zdjęcia zrobił przed i po rozpakowaniu paczki. Prawda,że ładnie to wygląda? Niewiele sklepów tak dba o swego klienta. Zawartość paczki jest cudowna. Yope chciałam już od dawna wypróbować. Jakoś nie było

564. SÓL DO KĄPIELI TETESEPT - NA PRZEZIĘBIENIE

Obraz
Witam serdecznie. Dziś u mnie wszystkie dachy białe. Nie,nie od śniegu! Od szronu. W taka pogodę łatwo się przeziębić. Dlatego przychodzę do Was z kolejnym umilaczem. Pro zdrowotnym. Właściwie w tej kwestii... Kwestii umilaczy oczywiście. U Niemców  przodują trzy firmy. Najstarszą z nich jest Kneipp,a potem Tetesept (o którym będzie mowa) i Dresdner Essenz. Teraz opowiem Wam o drugim. Otóż Tetesept tak jak Kneipp produkuje cudowne : sole, płyny i olejki do kąpieli. Nieważne czy są to zdrowotne czy też umilające nam kąpiel ( Kneipp też jest cudowny). Właściwie nie różnią się niczym w użytkowaniu. Zasady są te same. Wsypujesz lub wlewasz do wanny i zalewasz wodą. Potem cieszysz się wspaniałą i odprężającą chwilą dla siebie.Być może tylko składniki i nazwy są tym innym elementem. Omawiana w tej chwili sól ma nam pomóc zwalczyć pierwsze oznaki przeziębienia lub jemu zapobiec. Rozgrzewa cudownie, bo zawiera kamforę. Zawiera w sobie tez olejek rozmarynowy i eukali

563. Z ŻYCIA OPIEKUNKI # 11 - MAM DOŚĆ!!!

Mam dość oglądania nagich czterech liter starca bez powodu. Mam dość zasikanego zlewu w łazience. Mam dość zasikanych gaci rzuconych w hallu. Mam dość zimna panującego w tym domu (literalnie). Mam dość "miłego" tonu rozkazującego. Mam dość mówienia,że nic nie umiem. Mam dość ciągłej kontroli. Mam dość słuchania o innych jacy to są źli, a on wspaniały. Mam dość fałszywości w kontaktach z innymi ludźmi. Mam dość rozmów na temat Altenheim-u. Mam dość ciągłego zrzucania wszytkich konfliktów na chorobę ( co w tym wypadku nie ma żadnego związku) . Mam dość dwulicowości. Mam dość "pana wszechświata" ( jakże małego w tym wypadku).  Mam dość ciągłego krzyku na mnie. Mam dość zgryźliwości. Mam dość  jego nic niewartych przeprosin. Mam dość traktowania mnie jak g... i szmatę. Mam dość toksyczności i toksycznego ... Mam po prostu dość... Dlatego też 23 grudnia zamykam te białe wrota, a potem starą spróchniałą furtkę za sobą. Wrac

562. PLANET SPA TREASURES OF THE DESERT KREM DO RĄK

Obraz
Witam Was serdecznie. Dziś o ulubionym ostatnio kremiku do rąk. Wiele z Was jakiś czas po premierze kremu stwierdziło,iż nadaje się on na okres jesienno zimowy. Prawda to... ale od początku. Jak widać na zdjęciu powyżej krem zamknięty jest w 30 ml tubce. Tubka zamknięta w kartoniku. Szkoda tylko, że nie posiada zabezpieczenia. Tubka jest poręczna i na tyle mała,że możemy schować ją do torebki lub kieszeni.Ma jeszcze jedną zaletę... jest z plastiku. Jeśli chodzi o konsystencję kremu to nie jest ona lejąca. Jest wystarczająco gęsta i satynowa. Po aplikacji na ręce satynowość ta pozostaje w odczuciu na skórze. Krem należy do tych z rodzaju "bogatych". Producent (w tym wypadku Avon ) określa go jako : regenerująco - odżywczy krem do rąk z marokańskim olejkiem arganowym. Zapach ma przyjemny,słodkawy i otulający. Nie jest mdły. A teraz działanie! Wchłania się w pare sekund. Moje wysuszone na wiór łapki po posmarowaniu na noc rano odzyskują swoją "m

561. DNO DNA SIERPIEŃ, WRZESIEŃ I PAŹDZIERNIK 2016

Obraz
Witam Was moje drogie. Dziś już nieco, a nawet bardzo spóźnione denko. Tym razem z trzech miesięcy. Wiem, straszna jestem. 1) Listerine Cool Mint - próbka. Paliła w paszczy,że ho ho. Dobrze ją odświeżała,ale powrotu nie planuję. 2 - 4) Żele Balea - dwa razy Wellness i Limetka z Aloesem. Wszystkie służyły do mycia rąk. Zabytki. 5) Dezodorant Balea 5w1 - miał chronić przez 48 h. No niestety nie chronił. Nadawał się tylko na noc... Po to aby zużyć do końca. 6) Żel Treaclemore Mint Story 60 ml - kupiony w zeszłym roku. Myślałam,że zda się mi na wyprawach latem tego roku. Przydał się w Międzyzdrojach. Zwykłe myjadło. Nie rozumiem czym inni tak się ekscytują... 7) Szampon Zielone Jabłko Balea - do codziennego użytku. Jak każdy o innym zapachu. Myć myje, pienić się pieni,ale żadnych więcej właściwości nie posiada według mnie.Nada się dla niewymagających włosów i skalpów. 8,9) Płyn do płukania jamy ustnej Dontodent Junior - miał przyjemny owoc

560. ALPHA AVON

Obraz
Witam Was serdecznie z samego rana. Dziś o zapachu, który nie urzekł mnie od pierwszego spotkania. Ciekawe co myślę teraz? Zapraszam do dalszej lektury postu. Gdy miałam już w ręku zamówiona próbkę pomyślałam zobaczymy co z tego będzie. Po otwarciu uderzył mnie bardzo słodki, duszący zapach niepodobny do tego ze strony katalogu. Nie użyłam go. Zamknęłam próbkę i pomyślałam o mojej Sis. Ona lubi takie "ciepłe" i dziwne zapachy ( jak dla mnie). Gdy przyszła i powąchała od razu stwierdziła,iż zapach nie nadaje się dla niej.  Myślałam co z tym fantem zrobić,gdyż posiadałam jedną buteleczkę (50ml) perfum w swojej szafce z wymiany z koleżanką. Po pewnym czasie postanowiłam wziąć ją ze sobą do pracy jako "środek" usypiający. I tu wybuchła miłość od kolejnego i kolejnego niuchnięcia. Ale od samego początku... Zapach Alpha Avon jest zapachem mającym swoją premierę w zeszłym roku, a u nas w tym roku. Stworzyli go    Frank Vöelkl  i  Adilson Rato . Nuty głow

559. NAIL FRI # 51

Obraz
Witam Was serdecznie. Mani miał być wczoraj,ale byłam tak zabiegana,że nie zdążyłam.  Do mani użyłam :  -  odżywka do paznokci 9w1  Eveline , -  lakier do paznokci Catrice Victorian Poetry . Jak widać na zdjęciu kolorek jest ciekawy. To taki delikatny pastelowy łosoś. Lakier kryje całkowicie po dwóch warstwach. Średnich. Schnie dość szybko.Pędzelek jest ścięty półokrągło. Twardy jak dla mnie.Mimo to operuje się nim dobrze.Posiada w sobie delikatne złote drobinki, które po zaschnięciu lakieru potęgują jego "satynowość". Tak , zasycha na satynę. Trwałość jest słaba. Według mnie ten lakier nadaje się tylko na jedno wyjście lub imprezę. Przy jednej średniej warstwie szybko się ściera. Już na drugi dzień widzimy starcia na końcówkach paznokci. Przy dwóch na trzeci dzień przy intensywnym użytkowaniu naszych łapek zauważamy odpryski. Zmywa się dobrze nie pozostawiając nic na płytce. Jak widać na zdjęciu wygląda bardzo ładnie. Delik

558. PIERWSZE ZAKUPY GRUDNIA - ROSSMANN

Obraz
Witam ciepło w ten mroźny dzień. Dziś będzie o mini mini ( jak na mnie) zakupach. Na prawdę jest tego niewiele. Choć mam pare maseczek w tubkach ze sobą postanowiłam kupić jeszcze kilka. Przeglądając półki w Rossmann - ie zainteresowały mnie tak po prostu. Hydra Bomb od Garnier a mam w domowych zapasach, ale jeszcze jej nie używałam. To małe cóś w tubce to maseczka z jakże ostatnio popularnym węglem . Rival de Loop wypuścił w Niemczech serię limitowaną. Znajdziemy tam żel do mycia twarzy, peeling oraz maseczki. Nie przyglądałam się zbytnio. Tu na zbliżeniu. W składzie ma również cynk i  glinkę. Połasiłam się też na lakiery z edycji limitowanej Catrice Victorian Poetry . Oba czerwone widziałam na insta i wydały się być dosyć, dosyć... Wzięłam więc wszystkie cztery. Jest jeszcze maska Schaebens z owsem . Zapodziała się gdzieś przed zdjęciami. I to już wszystko. Mało,ale jeśli chodzi o maseczki to bardzo wiele ... dobrego dla mojej p

557. Z ŻYCIA OPIEKUNKI # 10 ABSURDY C.D.

Witam serdecznie.  Dziś niedziela. Leniwy poranek ( jak dla mnie). Ostatni tydzień był jakiś dziwny. Ni to zabiegany, ni to leniwy ( jeśli w mojej pracy można być leniwym i powolnym).  Absurdów ciąg dalszy. Właściwie to co pare dni mogłabym przytaczać jakiś, ale uznałam że nie warto pierdołami zawracać sobie głowy. 1)  Znowu pranie. Wszystko zaczęło się od powieszenia czystych ręczników i ścierek kuchennych na wieszakach. Po śniadaniu mówi : " Ta ścierka nie jest czysta!" "Jest wyprana i przeprasowana tylko ma plamy" - mówię. " A w jakiej temperaturze prałaś?" " W 75stopniach." Poszedł dalej. Wiedziałam,że będzie go to męczyć.  Po mniej więcej dwóch godzinach zaczął : " Zobacz na metce na ręcznikach jest 60 stopni." Pokazuje mi z drżącymi rękoma. "Oczywiście, ale wyprałam w większej temperaturze aby zdezynfekować wszystko." " Tam jest 60 i będziesz prała w 60 -ciu!" - krzyczy.  Na co ja spokojnie odpowiadam

556. LISTOPADOWE LOVE

Obraz
Witam Was moje piękności. Dziś wiele nie będzie pisania. Ulubione kosmetyki bez długich opisów. Tylko nazwy. Od rana cały dom w pośpiechu ( pan H i ja). Teraz mamy montera sprawdzającego ogrzewanie. Tak więc i post będzie szybki. 1) Micel (tonik dla mnie) Yves Rocher 2)  Maski Shaebens Hydro Gel 3) Woda perfumowana Alpha Avon 4) Sól do kąpieli Kneipp Lawenda ( tu inna bo nie mam już nowych) 5) Mydło Tureckie Rytuał Hammam Avon I to już wsio. Zmykam bo mnie potrzebują. Pozdrawiam. cathy c.

555. LISTERINE GREEN TEA

Obraz
Witam Was w ten pierwszy grudniowy dzień. Gdzie niegdzie popadał śnieg,a gdzie indziej pada deszcz i jest szaro i buro. Wiem. Pomimo tego,iż wciąż mamy jesień zawitała do nas zima. Dbałość o czyste zęby i świeży oddech jest ważny dla każdej/go z nas. Nieważne w jakim wieku jesteśmy. Co bardziej "nerwowe" mamy stoją nad swymi pociechami i pilnują czy dobrze  umyły ząbki.Zawsze uważałam,iż samo szczotkowanie wystarczy. Dla mnie i mojej Ewy. Dopiero jakiś czas temu zaczęłam sama stosować płyn do higieny jamy ustnej. Przedłużyło to uczucie świeżości w mojej paszczy.  Co do Ewy to spowodowało,iż jej oddech po szkole stał się przyjemniejszy. Sama używam marki Listerine od jakiegoś roku. Z chwilą gdy odkryłam Listerine Zero mój świat uległ zmianie. Paszcza przestała piec jak piekło, a język stał się bardziej miękki ( wiecie co mam na myśli - to uczucie po zastosowaniu płynu z alkoholem). Już nie parzył mnie jęzor i cała gęba w środku. Zero był dla mnie zbawieniem.