600. KREM DO RĄK Z MASŁEM SHEA PLANET SPA AVON
Witam Was po raz kolejny dzisiejszego ponurego dnia.
U mnie cały czas pada od wtorku.Zapowiadają sztorm.Dziwne to wszystko dla mnie.
Ta recenzja będzie krótka i treściwa...
Od zeszłego roku Avon "wypuścił" nowe kremy do rąk z serii Planet spa. Pierwszym, który opisywałam był ten z zawartością olejku arganowego. Miał cudowny zapach i działanie dla mych dłoni.Z tym ze zdjęcia powyżej przekonałam się, iż moje dłonie potrzebują nawilżenia. Krem ten nie daje mi go niestety.
Jest treściwy i gęsty,ale czegoś mi w nim brakuje... i dlatego nie spełnia swojej funkcji należycie. Długo się wchłania. Pozostawia film na skórze.Nie pomaga moim dłoniom.Powiem nawet,że nie działa.Pachnie jak za dawnych czasów cukier palony zwany karmelem.
Masło shea,które zawiera(w małej ilości) ma właściwości regeneracyjne. Ten krem ani nie odżywia,ani nie regeneruje.Tylko natłuszcza.Na pewno będzie odpowiedni dla ekstremalnych sucharków.Moje dłonie jednak zużyją go do końca i już się nie spotkamy więcej.
Pozdrawiam.
cathy c.
Szkoda, że nie sprostał oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńNie miałam go, bardzo lubię maseczki planet spa
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńUżyłam już dwa i zielony mi najbardziej odpowiadał, choć te zakrętki mają wkurzające ....
OdpowiedzUsuńDorotko w moim przypadku arganowy (brązowy) mi odpowiada. Ten w poście jest drugi. Od marca będzie testowany fioletowy. także zobaczymy co i jak... Pozdrawiam. :-)
UsuńLubię kremiki w takich opakowania, bardzo wygodne i fajne do korzystania na mieście :)
OdpowiedzUsuńDroga Mint... są bardzo poręczne. Przy okazji możemy trafic też na coś naprawdę dobrego. Pozdrawiam serdecznie. :-)
Usuń