521. DNO DNA MAJ 2016
Witam Was ciepło.
Dziś denko. To co zostało zużyte w maju i do mojego wyjazdu z pracy zostało połączone w jedno. Wyjazd z pracy był szybki i bardzo nerwowy. Zdjęć nie zdążyłam zrobić,więc post będzie ze "starych" zdjęć i wyszukanych w sieci. Nazbierało się tego dużo. Więc zróbcie sobie kawę/herbatę i siądźcie do komputera. Zaczynamy!!!
CIAŁO
1. Żel familijny Balea - zwyklaczek , ale nie wysusza , dobrze myje.
2. Żel z perełkami olejku Balea - ten był o zapachu magnolii i rabarbaru. Myć mył, pieni się pienił.
3. Pianka pod prysznic Fresh&Fruity - była obfita i delikatnie pachniała grejpfrutem oraz różowym pomelo. W moim odczuciu niewystarczająco myła moje ciało. Bubel według mnie.
4. Serum do ciała z olejkiem kameliowym Balea - działanie super. Wygładza i doskonale nawilża. Jedynie zapach po pewnym czasie męczy.
5. Antyperspirant w aerozolu 5w1 Balea - niezawiera alkoholu. W ciągu dnia spisywał się dość dobrze, zaś w nocy pomagał minimalnie ( moja potliwość spowodowana była lekami jednak). Ma przyjemny nienachalny zapach. Nie pozostawiał plam na ubraniach. Trwałość powyżej 8 h.
6. Mgiełka arbuzowa Balea - lubię je w każdej opcji zapachowej. Trwałość ... jak to mgiełka. Zapach pobudzał mnie co rano.
7. Dezodorant w kulce kwiat hibiskusa Balea - delikatny a przy tym świeży zapach. Doskonale spełniał swe zadanie. Trwałość i ochrona może nie 24 h , ale z 6 -8 raczej.
8. Balsam aloesowy Avon Care - kolejny pobudzacz poranny. Skóra była po nim gładka i przyjemna w dotyku. Nawilżenie na normalnym poziomie utrzymywało się do aplikacji wieczorem.
9. Mus do ciała z olejem jojoba i winogronowym Balea - stosowany tradycyjnie okazał się zbyt "bogaty" dla mojej skóry. Wchłania się trochę za długo. Za to jako balsam pod prysznic ... okazał się być doskonałym. Zadziwiła mnie po nim gładkość i delikatność skóry. Pojawiło się również delikatne ujędrnienie.
RĘCE
10. Aloesowy krem do rąk Avon Care - te kremy ciągle pojawiają się w denko. Nic dodać nic ująć. 😊
11. Mydło do rąk Inseltraum Balea - przyjemny zapach i dobre właściwości myjące. Nie wysusza dłoni.
12. Glicerynowy krem do rąk Avon Care - ten z limitki świątecznej.Dość dobrze nawilża dłonie.
13 -15. Kremowy mydło do rąk oliwka i trawa cytrynowa - mydło które uwielbiam za wszysto : zapach, działanie itp.
16. Żel do dezynfekcji dłoni Carex - zawsze się przydaje. W pracy, w podróży.
WŁOSY
17. Szampon witaminowy Schauma - taki sobie zwyklaczek. Przydał się przy zmywania oleju z kudłów. Powrotu nie planuję.
18. Płyn odżywczo wzmacniający Aloevit - sprawdził się, a to najważniejsze.
19. Chmielowa odżywka ekspresowa Farmona - nie stosowałam jej na codzień. Tylko po myciu włosów, aby łatwiej było je rozczesać.
20. Olejek upiększający do włosów Isana - nałożony po myciu przetłuszczał włosy. Za to sprawdził się doskonale do olejowania włosów przed myciem.
TWARZ
21. Żel miceralny Vis Plant - doskonale radził sobie z demakijażem. Pod koniec zaczęła mnie męczyć jego konsystencja. Ogólnie jest ok.
22. Krem normalizujący Green Tea Herbat Care Farmona - matował i nawilżał na dobrym poziomie. U mnie sprawdził się najlepiej na noc.
23. Baza pod podkład Color Trend Avon - najlepsza z jaką do tej pory miałam styczność. Pierwsza tuba zużyta. Starczyła mi na dwa miesiące niezbyt systematycznego użytkowania.
24. Krem półtłusty Fitomed - u mnie się nie sprawdził. Za to u mojej podopiecznej z suchą cerą sprowadził się nawet lepiej niż lepiej. Ukoił i zadbał o wysuszoną skórę.
25. Maska turecka Planet Spa Avon - kolejna maska z glinką. Lubię je w każdej wersji.
26. Multiwitaminowy płyn miceralny Skin Drink Perfecta - używałam go głównie rano do przemywania twarzy po nocy. Spełniał swą funkcję dobrze. Twarz po paru tygodniach nabrała zdrowego kolorytu. Dobrze też sprawdzał się do demakijażu. Nie podrażniał oczu.
27. Clear Waschcreme Alverde - zawiera mnóstwo dobroczynnych składników i glinkę. Doskonale oczyszcza niedoskonałą cerę.
28. Lawendowa maska do twarzy Balea - kolejne zużyte opakowanie. Starczyło mi na około tydzień. Stosowałam go na noc jak krem do twarzy by uspokoić moją cerę po wysypie od wody w pracy. Jak zwykle niezawodny. Szkoda,że to limitka. Mam jeszcze pare opakowań.
29. Płatki na oczy z żeń szeniem Planet Spa Avon - kolejne opakowanie. Jeszcze jedno w zapasie. Super likwidowały cienie pod oczami po nieprzespanej nocy.
RESZTA I PRÓBKI
30. Lawendowy olejek Foot Works - jako olejek do stóp na sucho nie bardzo się sprawdził. Zaś jako kąpiel do stóp bardzo ... się sprawdził.
31. Płyn do płukania jamy ustnej Dontodent Sensitive - wszystkie nie zawierają alkoholu. Oddech jest świeży na długie godziny bez uczucia pieczenia w ustach.
32. Spray dezodorujący Foot Works Avon - przeciwdziała potliwości , nadaje przyjemny zapach i przywraca komfort. Czego chcieć więcej?
33. Skarpetki złuszczające Silcatil - jak do tej pory najskuteczniejsze.
34. Peeling do stóp granat i czekolada Foot Works Avon - słabiutki, ale zapach...
35. Próbki (tu na starym zdjęciu z pastą) Anew kremu na noc,bazy pod pokład oraz serum - wszystkiego było sztuk 18. Wszystkie wciąż w fazie testów.
36. Pomadka Sparcling Nude - próbka. Starczyło mi na dość długo jak na próbkę. Piękny iskrzący się nudziak.
37. Żel do golenia kokos i hibiskus Balea - brak recenzji i zdjęcia. Nawilżało skórę i zmiękczało owłosienie ułatwiając jego golenie.
Uff... wreszcie koniec. Powiem szczerze,że więcej nie pamiętam.
Wiem, że post miał ukazać się w poniedziałek, ale trochę się zwaliło mi na głowę. Trzeba było wsio ogarnąć i siebie przy okazji.
Pozdrawiam.
cathy c.
Naprawdę spore zużycia :D Widzę, że Balea zdecydowanie dominuje, ale nie ma się co dziwić, gdybym miała dostęp do tej marki na co dzień, to też bym testowała ile wlezie :D
OdpowiedzUsuńWitam. �� Moja droga Czekoladko , gdy jestem w pracy staram się przybliżyć Wam produkty Balea. �� Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMgiełkę mam jeszcze cała ;D
OdpowiedzUsuńWitam. Fajna jest... :-) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWiele z tych rzeczy mamy :) Z avonu krem super ! :D Sporo tego Ci się naskładało ;) Zazdrościmy ;* Spokojnych i radosnych wakacji życzy Agssymi <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Balea!!
OdpowiedzUsuńNie znam nic :( ale sporo rzeczy z chęcią wypróbowałabym - np. Balea :)
OdpowiedzUsuńSporawe denko, a jak dużo Balea:)
OdpowiedzUsuńBogate denko :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnego produktu z Balea...
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję Agnieszko. Również pozdrawiam cieplutko. Wciąż próbuję się ogarnąć. :)
UsuńDziękuję Agnieszko. Również pozdrawiam cieplutko. Wciąż próbuję się ogarnąć. :)
UsuńŁadnie Ci poszło. Na tę mgiełkę z Balei arbuzową to mam ochotę. :)
OdpowiedzUsuńAhh ta niedostepna Balea. Czemu DM jest nadal niedostepny w Polsce:( dzieki Tobie będę mogła trochę potestować. Mail z adresem dotarł?
OdpowiedzUsuńWitam. Tak dotarł. Paczki wyśle w poniedziałek, jak miną te upały. Szkoda kosmetyków. :-) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńKiedyś lubiłam balsamy i kremy do rąk Avon, ale nie zamawiałam wieki nic stamtąd ;) Zaciekawiłaś mnie tą mgiełką arbuzową :D
OdpowiedzUsuńBalea dominuje zainteresował mnie ten familijny żel pod prysznic ;) niestety ta wersja kremów z AVON glicerynowe mnie od siebie odrzuca zapachem ale bardzo lubię ten jaśminowy bądź sos.
OdpowiedzUsuńIle Balea, super :)) lubomy te same kremy do rąk, a tak w ogóle gdzie się podziewasz jak cię tu nie ma ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba cos wyprobowac :) wspolna obserwacja ? zapraszam <3 http://pinklips666.blogspot.co.at/
OdpowiedzUsuńŻadnego kosmetyku nie znam. Zazdroszczę Ci możliwości zakupienia kosmetyków Balea. Z całej listy najchętniej chyba wypróbowałabym mgiełki. Skoro ich produkty do pielęgnacji tak cudnie pachną, to i mgiełki zapewne są śliczne.
OdpowiedzUsuń