597. MASECZKA WĘGLOWA DO CERY TŁUSTEJ I MIESZANEJ BIELENDA


Witam Was Miśki moje. 😊

Dzisiaj będzie o maseczce,która ostatnio zyskała dużą sławę.Każdy się nią zachwyca. Jesteście ciekawe czy podbiła i także moje serducho?Zapraszam do czytania postu.


OD PRODUCENTA :



OBIETNICE :



JAK TO WYGLĄDA NA TWARZY :



MOJA OPINIA :

Nie będę opisywać maseczki ze strony technicznej. Skupię się tylko na jej działaniu i odrobinę na składzie.

Produkt ma jak widać na zdjęciach dość długi skład. Dla mnie osobiście starczyłyby tylko pierwsze cztery składniki : woda glinka kaolinowa, gliceryna i węgiel ( już sam w sobie ma oczyszczające właściwości).

Działanie jest proste. Nakładamy maseczkę i czekamy dziesięć minut. Moja zdążyła w tym czasie odrobinę przyschnąć. Po zmyciu faktycznie miałam uczucie lekkiego rozświetlenia cery. Świeżość,gładkość i mat utrzymały się do dnia następnego. Pewnie gdybym używała jej regularnie zauważyłabym pozostałe obietnice producenta. Jednak dla mnie był to jednorazowy jej test. 

Zapewne, gdy będę miała jakieś wielkie wyjście, a maseczkę pod ręką to skorzystam z niej ponownie. Efekt który mamy po jej użyciu jest idealny do idealnego makijażu wyjściowego.

MOJA OCENA:

4/5

Pozdrawiam.

cathy c.

Komentarze

  1. Miałam wersję niebieską i bardzo lubiłam, chyba mój ulubieniec saszetkowy :) Zielona byłaby jeszcze lepsza chyba dla mojej cery, ale nigdy nie mogę na nią trafić..

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wersję niebieską, przypadła mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018