536. JESIENNO - ZIMOWA LIMITKA BALEA 2016
Witam Was serdecznie.
Dziś postanowiłam pokazać Wam nową jesienno zimową limitkę Balei. Dzięki temu,że miałam możliwość poniuchania każdego z zapachów mogę opowiedzieć o nich co nieco.
Zaczynamy :
ŻELE
Pierwszy z nich o zapachu mandarynki i kwiatu lotosu. Gdy go zobaczyłam w moim umyśle zaczęły się marzenia choć o jednym w miarę świeżym zapachu na poranki. Nie pomyliłam się. Pachnie naprawdę przyjemnie. Według mnie przebija zapach mandarynki, a lotos brzmi gdzieś w oddali. Myślę,że pod prysznicem ich kolejność się zmieni.
Drugi żel ... ciepły,słodki i otulający. Dla mnie zestawienie róży z wanilią jest... dziwne??? Ale zapach jest nad wyraz przyjemny. Nada się na zimne dni i nasze ciepłe kąpiele.
W tym przypadku również uważam,że połączenie należy do jednego z najlepszych. Słodycz malin i świeżość magnolii tworzą dobraną parę. Jest to jak najbardziej zimowy zapach. Przypomina mi dobre czasy,gdy otwierało się słoiczek z malinami i dodawało się do herbaty. Zapewne pozostanie moim ulubionym tej zimy.
BALSAMY
DEZO
MYJADŁO DO ŁAPEK
I na tym już koniec tej limitki. Już jest cała w drogeriach DM.
Mam pare swoich zdjęć,ale pokażę je dopiero w sprawozdaniu z pobytu w Werder (czytaj "ichnim" DM-ie). Co tam widziałam i napstrykałam.
Oczywiście po obiedzie nie udało się mi napisać postu. Jest teraz.Myślę,że Was zaciekawi...
Pozdrawiam.
cathy c.
Wszystkie takie... różowe! :)
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam te słodziutkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńPierwszy żel - moje nuty zapachowe :)
OdpowiedzUsuńMmm zapachy baaaardzo fajne :-) Ten z maliną szczególnie!
OdpowiedzUsuńI tak, też uwielbiam herbatę z dodatkiem malin, mmm