435. PEREŁKI ROZŚWIETLAJĄCE AVON # 77





Witam ponownie.
Jak pisałam w poprzednim poście dzisiaj mamy dzień makijażowy. Kolejnym kosmetykiem,który chciałam Wam polecić są perełki rozświetlające Avon.
Wiele z Was pewnie je zna. I wiem,że post nie będzie odkrywczym,ale może poznacie mój sposób użytkowania.

W czarnym zakręcanym "słoiczku" znajdują się trzy rodzaje perełek. Jest ich dokładnie 22 g. Niewiele,ale starczają na bardzo długo. Swoje kupiłam dwa lata temu,a używam ich od prawie roku ( z przerwami). Ostatnio nagminnie.





Jak widać na zdjęciach mają zdecydowanie pomarańczowe tony. Nie martwcie się jednak,bo po ich użyciu twarz wygląda na zdrowszą i rozświetloną. Jak pisałam w poście opisującym podkład Luxe Avon'u używam ich do wykończenia makijażu (zamiast pudru). Próbowałam wielokrotnie nakładać na kości policzkowe dla ich podkreślenia,ale musiałam się sporo "namachać" aby efekt był choć trochę widoczny.

Dla mnie jest to najodpowiedniejszy sposób ujednolicenia i wykończenia makijażu. A wszystko to dzięki drobinkom rozświetlającym.Wszelkie mniejsze niedoskonałości zostają jeszcze bardziej zmniejszone (czytaj mniej widoczne). Cera nabiera zdrowego kolorytu i jest rozświetlona. Poza tym nabiera również wizualnie delikatnego muśnięcia słońcem. 



Zdjęcie poglądowe makijażu z użyciem perełek rozświetlających Avon.

Mnie taki efekt zadowala w pełni. I jeśli skończą się lub minie ich termin ważności ( 24 m-ce od otwarcia),to nie wiem czy powrócę do normalnych pudrów w kamieniu.

A Wy miałyście/macie je? 
Jak używałyście/używacie ich?

Pozdrawiam.

cathy c.

Komentarze

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018