289. KOLEJNE KOSTKI SZAMPONOWE A LA LUSH





Witam Was serdecznie po raz kolejny dzisiaj.


Wczoraj wieczorem robiłam kolejne kostki szamponowe.
Odrobinę odbiegłam od przepisu,który miał być kanonem.
Powiem Wam szczerze,że tak jak Mineralna Kasia lubię odrobinę dodać coś od siebie.
Receptura generalnie nie zmieniła się. I tu zamiast świeżego soku z cytryny dałam sok z grejpfruta. Dodałam trochę keratyny hydrolizowanej i tzw."aqua touch", który ma być naturalnym zastępstwem dla silikonów. Oba składniki bardzo dobrze wpływają na włosy odżywiając je i nawilżając.
Poszalałam też trochę z zapachem i kolorami. Robiłam te kostki z zamysłem ofiarowania : jednej mojej znajomej,która jest alergikiem na całości; jednej dla innej znajomej ,która zażyczyła sobie szamponu o zapachu fiołków; oraz dla mojej kuzynki.
Z trzech wyszło 17 - scie, z czego jedna kostka to zlepek resztek z wszystkich zapachów. Ale wracając do zapachów....
Wykorzystałam tu trzy zapachy z Krainy Mydełek i jeden z Vera Nord. Są one syntetyczne,ale nie wiem czy wiecie,że takowe nie uczulają.Zapachy kostek są wystarczająco mocne, ale na pewno nie tak intensywne jak te Lush'owe.

Ten szarobury to fiołek. Pachnie przyjemnie, kwiatowo i świeżo. 
Różowy miał być fioletowym. No cóż... Tak to jest z barwnikami spożywczymi. Zapach orchidei. Kwiatowy, słodki.
Pomarańczowy to zapach Marakesz. Orientalny, odrobinę ciężki.
Zielony to : lemongras, mięta i zielona herbata. Zapach jak najbardziej świeży z lekką nutą cytrynową lemongras'u.
Każda z kostek ma wagę 70 g. Powinna na długo starczyć.
Zważywszy na to,iż przedłuża świeżość naszych czupryn.

Gdy zmywałam naczynia i przyrządy,które użyłam do wykonania
masa szamponowa pieniła się bardzo dobrze. A zmywałam w zimnej wodzie. To świadczy o tym,iż wyrób końcowy będzie się pienić. Ręce były delikatne i nawilżone - to zasługa użytych 
olei i odrobiny gliceryny roślinnej.

Końcowe testy nastąpią prawdopodobnie w czwartek.
Będę myć głowę sobie i Mendzie. Wyniki opublikuję najpóźniej w niedzielę.

Pozdrawiam.


cathy c.

P.S. Opisy nowych składników zrobię za kilka postów.

Komentarze

  1. Wyglądają naprawdę fajne; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Kochana Justyno wydaje się mi, że te będą najlepsze. :) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Śliczne :) i pomysłowe :) ojjj daj znać jak się sprawdzały :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają super. I pewnie sa znakomite. Pamietam, ze na jednej z kostek lush znalazłam w składzie sls, co mnie z lekka zszokowało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana. :-) Co do Lush'a to niestety naturalne są u nich tylko ekstrakty i olejki eteryczne, a reszta. .. Ach szkoda rozwijać tematu. Na pewno ich fenomenem jest intensywny zapach produktów- co nas do nich ciągnie. Pozdrawiam serdecznie Sisi. :-)

      Usuń
  5. Wow ! Niesamowita z Ciebie artystka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O super bardzo lubię szampony w kostce lusha :) tylko dostęponość w polsce słaba niestety .

    Czy twoje szamapony można gdzieś kupić i za ile ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Niestety dostępność słaba. O dostępności moich szamponów powiadomię Was wkrótce. Pozdrawiam. :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018