260. MÓJ KAMYCZEK I SERDUCHO PIENIĄCE A LA LUSH
Witam Was serdecznie.
Dziś zapowiadany post.
Wczoraj siedząc w gorącym domu
postanowiłam wreszcie wypróbować
recepturę wskazaną mi przez Kasię.
Tak więc przystąpiłam razem z Mendą
do robienia kostek pieniących a la Lush.
Łatwo nie było bo :
- masa zaczęła w pewnym momencie
rosnąć,
- musiałam zużyć o wiele więcej naturalnego
detergentu niż planowałam,
- chyba dałam odrobinę za dużo gliceryny
roślinnej.
Zielone " kamyki" są raczej plastyczne.
W zamiarze miały to być kostki pieniące
do kąpieli.
Dam im pare dni na doschnięcie.
Jeśli nie stwardnieją będą doskonałe
do mycia całego ciała.
Coś a la ciastolinkowe mydełko.
Zobaczymy.
Zapach jest świeży w sam raz na te upały.
Orzeźwiający. Kwiatowy. Zielony.
Uzyskałam go dzięki miksowi trzech
kompozycji zapachowych :
- ogórek i bambus,
- sabilla ( pachnący łąką ),
- vitality ( mieszanka herbat).
Te serducha są już prawie suche.
Jutro będę próbować wyciągnąć je z formy.
Ich zapach to Marakesz.
Pachną orientalnie, ale nie dusząco.
Przyjemnie i słodko.
Korzennie.
Powstały z tej samej masy,
ale mają w sobie trochę mniej gliceryny.
Te już prędzej mogą być używane
jako kostki pieniące do kąpieli.
Jutro będę je testować.
SKŁAD OBU PRODUKTÓW :
soda oczyszczona
kwasek cytrynowy
skrobia kukurydziana
glinka biała
SCI
glukozyd laurylowy
zapach
barwnik
Jeden mały kamyczek powędrował
do moich sąsiadów.
Jeszcze nie doschnięty.
Zapach podobał się bardzo.
Pienić pienił się bardzo dobrze.
Sąsiad użył go do mycia rąk zaledwie.
Po czym odłożył do schnięcia.
Jak stwierdził : "Poczeka".
Ja nie mogę doczekać się jutrzejszych testów Marakeszu.
Tak więc życzę Wam miłego wieczoru.
Pozdrawiam.
cathy c.
P.S. Muszę go trochę przerobić i skrócić na mój własny. :)
Zapach ogórka lubię ;D
OdpowiedzUsuńWitam. Z bambusem jest odrobinę słodszy,ale wciąż swieży. :) Pozdrawiam.
UsuńAch - kolejna zdolniacha! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.:) Pozdrawiam.
UsuńSkąd macie pomysły, żeby robić takie cudeńka! ?
OdpowiedzUsuńWiesz moja droga ... jeśli o mnie chodzi to tak... gdzieś tam w łepetynie się tłuczą... od paru już latek ...;)
UsuńDzięki Mineralnej Kasi mogą ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam serdecznie.
Orety jakie urocze cuda !
OdpowiedzUsuńKamyczki wyglądają świetnie, ale ciekawa jestem jak wyszły serduszka - uroczo!
OdpowiedzUsuńKochana Mysiu już za dłuższą chwilkę będziesz wiedzieć. :-) Pozdrawiam.
Usuń