276. LEPSZY PRZEPIS KOSTEK PIENIĄCYCH I SZAMPON W KOSTCE
Wiatam Was serdecznie.
Dziś po czterech godzinach zabawy w "małego chemika"
jestem padnięta i usatysfakcjonowana.
O mojej pierwszej próbie i pierwszym przepisie pisałam tu .
Dzisiaj postanowiłam wypróbować kolejną recepturę.
Muszę powiedzieć,że jest o wiele lepsza.
Poza tym mogę dowolnie "regulować" konsystencję masy
przy niewielkich nakładach.
Jeśli chodzi o kostki pieniące do kąpieli to już mam swój przepis,
który mogę wykorzystać.
Dziś parę składników było dodane na"oko".
Przede wszystkim olejki eteryczne i barwnik.
Reszta tak jak w przepisie.
Wszystko na 100% naturalnych produktach.
Wszystkie składniki mieszałam ręcznie.
Nie miałam pojęcia jakich zapachów i koloru użyć.
"Skonsultowałam się" z Mineralną Kasią ,
która pomogła mi w tej materii.
I tak oto powstały "żółtki".
Świeży, słodkawy i letni zapach.
Zielona cytryna, grejpfrut i ylang ylang.
Sama jestem zdziwiona,że tak dobrze wyszły.
SKŁAD :
soda oczyszczona
skrobia kukurydziana
SCI
glukozyd kaprylowo kaprynowy
glukozyd laurylowy
gliceryna roślinna
barwnik
olejki eteryczne
Tak wyglądało to w misce.
A tak już w foremkach.
Szampon w kostce robiłam po raz pierwszy.
Od razu mi wyszedł.
Odpowiednia konsystencja do formowania.
Mieszałam go mikserem do ciasta.
Wszystko ładnie i dokładnie zmieszało się.
Proporcje też dobrałam właściwie.
Zapach mają ziołowy przełamany cytryną.
Twardnieją szybko tylko zobaczymy jak długo będą schły.
SKŁAD :
SCI
sok ze świeżej cytryny
olej abisyński
olej andiroba
olej z pestek arbuza
gliceryna
pare kropel mleczka pszczelego
sól
olejki eteryczne
Tak wyglądają po uformowaniu.
Jeśli chodzi o szampony chciałam zrobić uniwersalne.
Tak,aby każdy mógł ich użyć.
Zapach może nie jest super ekstra, ale nad tym da się popracować.
Mi się podoba, bo ja lubię wszelkiego rodzaju ziołowe zapachy.
Boję się też,że oleje mogą obciążać za nadto włosy.
To moja jedyna obawa.
I co myślicie o tym?
Ciekawe jak się sprawdzą?
Testy nastąpią za parę dni.
Tak więc to już wszystko na dzisiaj.
Pozdrawiam.
cathy c.
P.S. Gdy zmywałam przyrządy i naczynia,które użyłam do wykonania oba produkty pieniły się dobrze.
Aha... i nie narobiłam dużego bałaganu jak ostatnio. :)
Czekam na efekty czy się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo podziwiam osoby robiące własne kosmetyki :))
OdpowiedzUsuńSuper :))
Dziękuję. :)
UsuńWow jaka z Ciebie zdolniacha ! Pięknie wyszło, czekamy na efekty
OdpowiedzUsuńWow, nie miałam nigdy szamponu w kostce :)) Fajnie, że wkręciłaś się w takie eksperymenty twórcze ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym sama takie fikusne wspaniałości robić :D
OdpowiedzUsuńWitam. Wbrew pzorom nie jest to takie trudne... :) Pozdrawiam.
UsuńJA czekam na testy szamponu w kostce, bo to dla prostej myszy nowość :)
OdpowiedzUsuńKochana Mysiu test szamponu będzie juz dzisiaj,bo stwardniał na kamień. Tak jak powinien. Wyniki napisze za parę dni. :) Pozdrawiam.
Usuńwyglądają rewelacyjnie:) robiłas testy?
OdpowiedzUsuńTesty wyszły pomyślnie. Relacja za pare dni. Pozdrawiam.:)
UsuńZdecydowanie czekam na informacje jak się spisują te Twoje myjadła ;) no i oczywiście czekam na wygląd ich już po zastygnieciu ;)
OdpowiedzUsuńKochana szampony wciąż wyglądają jak na zdjęciach. Co do kostek pieniących do kąpieli to też są suche,ale muszę przepis odrobinę zmodyfikować bo przy odrobinie nacisku kruszą się zbyt wcześnie. Pozdrawiam. :)
Usuńszampon jest bomba, kostki pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana. :-) Pozdrawiam.
UsuńCzym jest SCI?
OdpowiedzUsuń