710. PODKŁAD HYDRO MAKE-UP ALVERDE



Witam Was cieplutko. ☺ 

Pogoda u mnie dzisiaj iście zimowa. Pada śnieg i wieje wiatr. Dość mocny. Temperatura też jest niska,bo około -3 stopni. Aki cała się trzęsła na spacerze, a ja szukałam kieszeni bo w ręce zimno.

Wyjeżdżając z domu zapomniałam wziąć ze sobą podkładu. Miałam parę próbek w zapasie. Jednak chcąc zachować pogodę ducha i normalność wypada zrobić choćby "zwykłą" tapetę na facjacie. Po drugie, trzeba jakoś "wyglądać". Generalnie  mało "maluję się". Miewam okresy (dwa lub trzy tygodnie a potem posucha),że chcę sumiennie zużyć posiadaną w kosmetyczce kolorówkę. Czasem brak czasu wyklucza moje dobre chęci i pomimo starań nie wychodzi. Ale ja nie o tym dzisiaj...

No więc z braku podkładu poszłam do DM i kupiłam coś naturalnego. Przecież nie będę katować twarzy czymś co ją zmasakruje. Wybrałam odcień Hazel. Wydawał się być odpowiedni do mojego koloru cery. Taaa... Potem okazało się,że ciemnieje.  No niestety...


Konsystencja jest lekka. Nietępa. Jednak trzeba się spieszyć z aplikacją na całą twarz,bo... szybko zastyga. Tworzy jednorodną matową powłokę. Krycie ma lekkie w stronę średniego. Utrwalony pudrem potrafi długo się trzymać.


 Ja osobiście nie wrócę już do niego. Nie zadowala mnie jego poziom krycia (szpachli też nie chcę mieć). Wykończę go w pracy. I tyle.

Pozdrawiam. 

cathy c. 

Komentarze

  1. kolor podejrzewam dla mnie za ciemny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Madziu! Ten w poście to jest akurat środkowy. Jest jeszcze jeden z jaśniejszy (10) i jeden ciemniejszy (30) od opisywanego. Może akurat 10 dla była by dobrą. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Witam serdecznie. Dziękuję za Twój komentarz. Dzięki niemu mogę zajrzeć na Twego bloga. Pozdrawiam. cathy c.

Popularne posty z tego bloga

734. ROZDANIE NA DOBRY NOWY POCZĄTEK

653. ROZDANIE AZJATYCKIE U BABCI NA STRYCHU

741. DNO DNA LUTY 2018