738. BEZ TEMATU
Witam Was ciepło i serdecznie. Ostatnio posty są jakby wystrzelane. Ukazują się z przerwami. Nie jest to wynik braku weny i lenistwa... tylko życia. Po prawie trzech miesiącach nadeszło zmęczenie materiału pobytem poza domem. Tęsknota też odbija swoje piętno. Do tego problemy z dorastającym dzieckiem i bezsilnością prób wytłumaczenia,że pewne wybory odbiją piętno na przyszłości. Dużym plusem jest to,że mąż zaczyna wspierać mnie w tych tłumaczeniach. Rodziną dzieli się na tych co rozumieją moje decyzje i na tych którzy mówią mi co mam robić i jak robić. Ja zdaję sobie sprawę z tego, iż przyświeca nam ten sam cel... jedna ich czas na wychowanie swoich dzieci już minął. Teraz mogą tylko nas wspierać w wychowaniu naszej nastolatki. Za jedenaście dni będę odbywać długą podróż do domu. Będę zmęczona tymi wszystkim bodźcami. A jednak muszę znaleźć w sobie siłę do ogarnięcia całego bałaganu. To nadejdzie. Jednak teraz... Teraz jestem tu... W pracy... W tym tygodniu na...