738. BEZ TEMATU
Witam Was ciepło i serdecznie.
Ostatnio posty są jakby wystrzelane. Ukazują się z przerwami. Nie jest to wynik braku weny i lenistwa... tylko życia. Po prawie trzech miesiącach nadeszło zmęczenie materiału pobytem poza domem. Tęsknota też odbija swoje piętno. Do tego problemy z dorastającym dzieckiem i bezsilnością prób wytłumaczenia,że pewne wybory odbiją piętno na przyszłości. Dużym plusem jest to,że mąż zaczyna wspierać mnie w tych tłumaczeniach. Rodziną dzieli się na tych co rozumieją moje decyzje i na tych którzy mówią mi co mam robić i jak robić. Ja zdaję sobie sprawę z tego, iż przyświeca nam ten sam cel... jedna ich czas na wychowanie swoich dzieci już minął. Teraz mogą tylko nas wspierać w wychowaniu naszej nastolatki.
Za jedenaście dni będę odbywać długą podróż do domu. Będę zmęczona tymi wszystkim bodźcami. A jednak muszę znaleźć w sobie siłę do ogarnięcia całego bałaganu. To nadejdzie. Jednak teraz... Teraz jestem tu... W pracy...
W tym tygodniu na pewno ukażą się zaległe posty z miseczkami i umilaczami do kąpieli. Przypomnienie o rozdaniu też. Jednak jak dalej będzie do wyjazdu ...? Jeszcze nie wiem. Bardzo Was proszę o cierpliwość przez te pare dni. Będę naprawdę wdzięczna.
Pozdrawiam serdecznie.
cathy c.
Trzymaj się kochana o będzie dobrze..
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem bo i mi ostatnio bardzo ciężko znaleźć czas na blogowanie, a tak bardzo to lubię
Dziękuję za zrozumienie Marysiu. Też się trzymaj. Mocno i ciepło.
Usuńu mnie też coraz mniej czasu na bloga, bo dzienne studia i praca na pół etatu - co uczy mnie jak efektywnie wykorzystywać czas ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
ANRU,
Dużo sily i wytrwałosći!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo mój Rudzielcu. Pozdrawiam ciepło. :-*
UsuńTrzymaj się! Dużo siły!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDużo siły, cierpliwości i wytrwałości. Przyjdzie czas że i zrobi się luźniej i raźniej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNowa obserwatorka :)
Trzymaj się, będzie dobrze, trzymam kciuki :* Rozumiem te przestoje na blogu u mnie ostatnio też się zdarzały, nawet jak mam ich więcej na zapas, nie mam czasu chodzić na inne blogi czy odpowiadać na komentarze ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko. Też ściskam mocno i :* .
Usuń