159. MARCOWO - KWIETNIOWE DNO DNA CZYLI DENKO # 3 CZ.I

Witam Was serdecznie i zapraszam na moje denko.

Opisy od lewej do prawej.

Niewrócę.

Może być.

Wrócę na pewno.

1,2 - Żele pod prysznic Balea - tu ananas z kokosem z wiosennej limitki oraz malina i trawa cytrynowa - oba przyjemne, robiły co miały robić, na pewno nie pierwsze i nie ostatnie.

3 - Avon Naturals - malina z hibiskusem - jak wyżej.

4 - Palmolive - tego gagadka opisałam parę postów wstecz, nie planuję powrotu w ogóle do żeli tej firmy.

5 - Balea Duschlotion - porzeczka i wanilia - mam mieszane uczucia - myć mył, nawilżać nawilżał, ale ten zapach jakoś nie mój.

6 - Balea Duschpeeling - uprzyjemniał mi kąpiel, zdzierać zdzierał moją pokrywę, zapach działał terapeutycznie.  

7,7a - Bodysol karambola i pomarańcza oraz zielona herbata i trawa cytrynowa ( nie załapała się na foto) - przyjemne maleństwa, aczkolwiek wydajne.

8 - 11 - Mydła do rąk Balea - wszystkie myły jak trzeba i pięknie pachniały. Nie odzowne na co dzień.

12,13 -Balea Color Schutz - odżywka i szampon - opisywałam je w zeszłym miesiącu, jak szampon działał ok, tak odżywka już nie.

14,15 - tu maleństwa na próbę Balea Fulle und Pracht - muszę powiedzieć, że działały i zachęciły mnie do kupna pełno wymiarowego opakowania szamponu,jak i odżywki.

16 - Pilwa Fem - nie zastąpiony od lat, łagodzi i chroni.

I to już tyle na dzisiaj. Dobrnęłyśmy do końca.

Pozdrawiam serdecznie.

cathy c.